15 grudnia 2014

Najprostszy




1 kurczak
10 ziemniaków
2 duże marchewki
1 duża pietruszka
10 pieczarek
3 pomidory
2 duże cebule
5 ząbków czosnku
4 liście laurowe
suszony tymianek
suszony rozmaryn
sól, pieprz
2 łyżki oleju


Kurczaka, umyj, podziel na części włóż do miski i dopraw solą, pieprzem, tymiankiem i rozmarynem. Cebule obierz i pokrój na ćwiartki, 2 ząbki czosnku obierz pozostałe zostaw w łupinie i wrzuć wraz z cebulami do miski z kurczakiem, wlej łyżkę oleju i wymieszaj wszystko razem. Wstaw do lodówki na 2 godziny.
Ziemniaki obierz, ugotuj (ok. 7 minut od momentu zagotowania), odcedź i zostaw do wystygnięcia. Marchewkę i pietruszkę obierz, umyj i pokrój na grube plastry. Pieczarki umyj i podziel na połówki, pomidory umyj i pokrój na ćwiartki. Gdy ziemniaki ostygną wrzuć marchew i pietruszkę do nich, dodaj tymianek, rozmaryn, sól i łyżkę oleju. Odstaw.
Piekarnik nagrzej do 180 stopni, na blachę wyłóż papier do pieczenia a na nią kurczaka.  Piecz 40 minut. Po tym czasie dodaj ziemniaki, marchewkę i pietruszkę i piecz następne 30 minut, później dorzuć pomidory i pieczarki i piecz około 15 - 20 minut. Na ostatnie 15 minut podwyższyłam temperaturę do 200 stopni i włączyłam termoobieg.

8 grudnia 2014

Smuteczek

 
Są takie dni, że od ich początku wiesz już, że będzie "pod górkę".  Bierzesz  prysznic, myjesz włosy, chcesz nałożyć odżywkę  i nie ma. Wczoraj się skończyła, zapomniałaś kupić i już wiesz, że wszelkie próby ułożenia włosów będą pozbawione sensu. Bierzesz nici dentystyczne i wyciągasz z nich ostatnie 5 cm (kto próbował tym wyczyścić zęby chylę czoła:), nakładasz pastę na szczoteczkę, włączasz a po 10 sekundach ona przestaje współpracować. Zapomniałaś, że przy ostatnim myciu już mrugała do ciebie i powinnaś ją podładować. W lekkiej panice podbiegasz sprawdzić czy płyn do płukania się ostał. Jest, bierzesz głęboki oddech i myślisz, że trzeba będzie przetrwać. I właśnie w takim dniu, z takim początkiem, miałam nadzieję upiec to ciasto. Cóż mogło się stać, skoro rano trzeba je było tylko wstawić do piekarnika. Mogło. W swojej fantazji postanowiłam na czas wyrastania zanieść je do garażu. Nie spodziewałam się tylko tego przymrozku. Tzn., ja wiem, że już są, ale nic go nie zapowiadało wieczorem. W każdym razie z garażu przyniosłam piękny zamarznięty rulon ciasta. I myślę, że to było głównym powodem tego, że wygląda ono tak, a nie tak jak powinno. Musiałam je najpierw doprowadzić do stanu ocieplenia, żeby mogło urosnąć i jak już urosło to na potęgę, aż popękało z dumy;-). Smak był dobry, ale jednak miał posmak porażki, tym bardziej, że miało być do kawy dla gościa. Nadzienie jest inne, więc podaję tak ja ja robiłam, reszty szukajcie w oryginale.

Świąteczne ciasto z marcepanem

 400 g mąki pszennej (typu 550)
10 g świeżych drożdży 
2 łyżki cukru
4 łyżki wody
80 g cukru
skórka z 1/2 cytryny
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii
100 ml mleka
2 jajka 
100 g miękkiego masła
szczypta soli

nadzienie
200 g marcepana
150 suszonej żurawiny
100 ml śmietany kremówki
2 łyżki amaretto

wierzch 
1 łyżka śmietany kremówki
1 łyżka  cukru
1 żółtko 
płatki migdałów

W misce wymieszaj drożdże z wodą i 2 łyżkami cukru. Odstaw na 5 minut. Do drożdży dodaj jajka, mleko, pozostały cukier, wanilię, skórkę cytrynową i szczyptę soli. Zmiksuj do połączenia. Dodaj mąkę i wyrób gładkie ciasto. Dodaj miękkie masło i miksuj na wolnych obrotach do połączenia się. Przełóż ciasto do miski wysmarowanej olejem i odstaw na godzinę do wyrastania. Składniki nadzienia wymieszaj mikserem. Przełóż wyrośnięte ciasto na arkusz papieru do pieczenia podsypany mąką. Uformuj dłońmi prostokąt o grubości 1 cm, ciasto jest bardzo miękkie i delikatne, ale nie podsypuj mąką. Na cieście rozsmaruj nadzienie. Pomagając sobie papierem, zwiń ciasto jak roladę. Przełóż je łączeniem do dołu wraz z papierem na blachę do pieczenia. Wstaw ciasto do lodówki na noc.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Wymieszaj żółtko z 1 łyżką cukru i ze śmietanką. Tą mieszanką posmaruj wierzch ciasta. Na końcu obsyp płatkami migdałów. Wstawić ciasto do piekarnika i piec 35 - 40 minut, po 35 minutach spód zaczął mi mocno brązowieć piekłam więc tylko na górnej grzałce. W połowie pieczenia przykryj ciasto folią aluminiową (błyszczącą stroną do góry).
Upieczone ciasto wystudź na kratce. Wierzch posyp cukrem pudrem.

7 grudnia 2014

Udawane Couronne Bordelaise


Dlaczego udawany?  Ponieważ, kiedy zobaczyłam je o 2 nad ranem, nie miałam nastawionego zaczynu na te bułki. Zupełnie z banalnego powodu: wcześniej nie miałam pojęcia o ich istnieniu, a bardzo chciałam teraz i już je upiec. Na blacie za to, stał sobie zakwas, który swoje już popracował i był gotowy do użycia. Dlatego dodałam drożdże i pominęłam etap zaczynu. Spowodowało to, że wyciągnęłam z pieca bułki giganty:) Przepis zobaczyłam tu i zakochałam się w tych zdjęciach. Następne na liście są żytnie, ale już według oryginału będą pieczone.

Couronne Bordelaise
zaczyn
135 g mąki pszennej chlebowej
35 g zakwasu*
70 g wody
8 g drożdży*

ciasto właściwe
465 g mąki pszennej chlebowej
265 g wody
1 łyżeczka słodu*
12 g soli

Wszystkie składniki zaczynu wymieszaj i krótko wyrób łyżką gęste ciasto. 
Pozostaw na 12 godzin w temperaturze pokojowej - jeśli robisz wg oryginału.

Sól i miód rozpuść w wodzie. Dodaj do wyrośniętego zaczynu i wymieszaj. Dodaj mąkę i wyrób ciasto. Możesz wyrobić robotem z hakiem, na niskich obrotach przez 6 minut. To wersja oryginalna, a teraz moja.
Składniki zaczynu wymieszaj razem, dodaj do nich składniki na ciasto właściwe i wyrób mikserem na niskich obrotach przez 6 minut.
Pozostaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na  90 minut. W tym czasie złóż ciasto trzy razy.
Z wyrośniętego ciasta uformuj 7 bułek o wadze 100 g. Z pozostałego ciasta uformuj okrągły placek i poskładaj wszystko tak jak tutaj. Pozostaw do wyrośnięcia, w ciepłym miejscu, przykryte ściereczką.. Wyrośniętą koronę przekładamy na gorąca blachę lub kamień do pieczenia chleba tak, aby dotychczasowy spód znalazł się na górze. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 35-40 minut.
*dałam pszenny
*w oryginale ich nie ma, proponuję dać 4g
*dałam melasę

6 grudnia 2014

Świąteczne ciasto wegetariańskie


Gdyby nie krokant czy też pralina czy nie wiem jak nazwać miodową polewę (ha! może miodowa polewa;-), sama nie wiem czemu to jest bliższe, to mogłoby być wegańskie jak sądzę. Równie dobrze na wierzch można posypać dodatkową porcję orzechów i zapiec, a później jeszcze cukier puder z ksylitolu.  To chyba będzie wegańskie?
Ciasto powstało z powodu tego konkursu, czyli zjednoczonych sił Owocowego raju i Magdy. Marcepan, bakalie i orzechy mnie kojarzą się ze świętami, stąd właśnie to połączenie. Ciasto jest bardzo wilgotne, co jest jego dużą zaletą, natomiast migdały w miodzie pozostają kruche.  

Ciasto owsiane z orzechami i marcepanem

250 g płatków owsianych
100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
350 ml mleka sojowego
140 g tahini
100 g marcepana
350 g daktyli
100 g orzechów włoskich
70 g suszonej żurawiny
50 g suszonych moreli

Dodatkowo

100 g płatków migdałów
2 garście orzechów arachidowych niesolonych
4 czubate łyżki miodu rzepakowego
1 łyżeczka masła

Piekarnik nastaw na 190 stopni. Tortownicę 23 cm wyłóż papierem do pieczenia.
Mleko zagotuj, wrzuć płatki owsiane, zamieszaj i odstaw do momentu aż wchłoną całe mleko.
Daktyle zalej gorącą wodą. Morele zalej ciepłą wodą. 
W misce wymieszaj mąkę, siemię lniane, sodę i proszek. Do ciepłych płatków włóż tahinę i marcepan, wymieszaj. Pokrój odsączone morele i orzechy, a następnie wraz z żurawiną dołóż do płatków.  Daktyle odsącz z wody, zblenduj i dołóż  do masy z płatkami, dosyp mąkę i dokładnie wszystko razem wymieszaj. Wyłóż do torownicy, wyrównaj górę i piecz około 50 - 60 minut, do suchego patyczka, tzn. całkiem suchy on nie będzie, ale ciasto nie może się ciągnąć. Po 40 minutach włączyłam termoobieg.
Na 10 minut przed końcem pieczenia rozpuść miód na patelni, dodaj wodę i wymieszaj, wrzuć migdały z orzechami. Przez chwilę razem wszystko mieszaj, aż miód dokładnie pokryje orzechy. Wyciągnij ciasto z piekarnika, wylej na nie masę orzechową i piecz dalej uważając żeby jej nie przypalić piecz już bez termoobiegu i w około 170 stopniach, ja to robiłam przy lekko otwartym piekarniku. Gdy się zrumieni wyciągnij z piekarnika i zostaw do ostygnięcia.

4 grudnia 2014

Łosoś w pistacjach

























Moja ulubiona ryba z warzywami. Pistacje do łososia częściowo zmieliłam w młynku, a częściowo posiekałam na grube kawałki. Proste, smaczne danie. Porcja warzyw z tego przepisu spokojnie starczy na 2 obiady (dla dwóch osób).

Łosoś z warzywami

2 części z łososia (nie ma znaczenia czy w dzwonkach czy w filetach)
2 garście obranych pistacji
pieprz cytrynowy

6 ziemniaków
2 czerwone papryki
1 średni bakłażan
1 średnia cebula
1 puszka pomidorów z papryczkami chili
1 łyżka oleju
tymianek, rozmaryn, oregano
szczypta soli
posiekana natka pietruszki

Pistacje częściowo zmiel w młynku, częściowo posiekaj i obtocz w nich posypanego lekko pieprzem łososia. Odstaw do lodówki.
W tym czasie przygotuj warzywa. Ziemniaki obierz, umyj i pokój w większe kawałki. Paprykę i bakłażana umyj i tez pokrój w spore kawałki. W garnku podgrzej olej, wrzuć cebulę i chwile podsmaż, dodaj ziemniaki, 2 minuty przesmaż je z cebulą, zalej gorącą wodą do 1/2 ich wysokości, duś pod przykryciem aż zaczną być lekko miękkie. Dorzuć pozostałe warzywa, pomidory z puszki i przyprawy. Gotuj do momentu kiedy warzywa zmiękną, ale nadal będą kruche.
W momencie, gdy wrzucasz do garnka bakłażana i paprykę, nastaw piekarnik na 200 stopni, gdy się nagrzeje wstaw łososia i piecz 10 - 12 minut, następnie nastaw funkcję grilla i piecz jeszcze 2 minuty.

3 grudnia 2014

Deser z kaszy jaglanej z musem śliwkowym





















Ten deser powstał na bazie tego przepisu. Zresztą, robiłam też ten sernik i polecam, bo jest pyszny. Ale wracając do deseru, to czasami nachodzi mnie ochota na coś słodkiego, pożywnego i zdrowego przy okazji. Myślę, że ten deser ma w sobie wszystkie te rzeczy:) Można też z kaszy zrobić jedną warstwę, a z musu drugą, a nie wymieszać wszystko razem, tak jak ja to zrobiłam. Tylko w takim wypadku, trzeba do kaszy dodać 1 łyżeczkę żelatyny.

Deser z kaszy jaglanej ze śliwkami

3/4 szklanki kaszy jaglanej
3/4 szklanki wody
3/4 szklanki mleka sojowego
1 puszka schłodzonego mleka kokosowego
2 łyżki ksylitolu
800 g śliwek
1 łyżka ekstraktu z wanilii
10 g żelatyny w proszku (1 pełna łyżka stołowa)*

Kaszę ugotuj w mleku sojowym i wodzie. Po ugotowaniu zblenduj.
Połowę śliwek upiecz w 200 stopniach z termoobiegiem (mi to zajęło jakieś 10-15 minut), drugą połowę włóż do garnuszka, dodaj 1 łyżkę ksylitolu i lekko podgrzewaj aż się rozpadną, dodaj żelatynę i dokładnie wymieszaj. Ostudź, dodaj do nich upieczone śliwki i delikatnie wymieszaj. Mleko kokosowe ubij na bitą śmietanę z drugą łyżką ksylitolu. Kaszę, śliwki i mleko delikatnie połącz. Przełóż do ramekinów i schłodź. udekoruj tak jak lubisz:) u mnie kakao, cukier puder i orzechy laskowe.
*można użyć agaru do podgrzewanych śliwek

2 grudnia 2014

Francuski chleb wiejski - niezawodny


Jeśli mam mieć przyjemność z jedzenia "białego" chleba, to piekę najczęściej ten. Zjadam "piętkę" a resztę kończy mój mąż:) Ale rzeczywiście jest to mój ulubiony chleb, choć coraz rzadziej jadam pieczywo w ogóle. Chleb piekę dla rodziny, czasami dla znajomych i wiem, że właśnie ten wyjdzie pyszny i mnie nie zawiedzie. Stąd też i jego obecność tutaj. Z przepisu wychodzi naprawdę duży bochenek, ale nie należy się tym przejmować, ponieważ on bardzo długo pozostaje świeży i spokojnie można go zjadać przez tydzień. Ale robi wrażenie, prawda?

Francuski chleb wiejski

Dzień 1
30 g zakwasu*
140 g maki pszennej*
10 g mąki żytniej*
90 g wody

Dzień 2
800 g mąki pszennej
50 g mąki żytniej
450 g wody
1 łyżka soli
cały zaczyn z 1 dnia

Pierwszego dnia wieczorem nastaw zaczyn. Wymieszaj w misce wszystkie podane składniki, szczelnie zakryj folią i odstaw na 12-16 godzin.
Następnego dnia, zanim rozpoczniesz wyrabianie ciasta, wymieszaj w dużej misce obie mąki i wodę, i odstaw na godzinę. Po godzinie wsyp sól i dodaj cały zaczyn. Wyrób z tego ciasto. Trwa to kilka minut, u mnie nawet do 10. Ciasto powinno być gładkie i miękkie. Uformuj z niego kulę i przełóż do miski nasmarowanej olejem, przykryj folia i odstaw na 2 godziny. W tym czasie, dwa razy w godzinnych odstępach, odgazuj ciasto uderzając w nie pięścią i złóż na nowo.
Po dwóch godzinach przełóż ciasto do omączonego koszyka, zakryj folią i odstaw do wyrośnięcia.* Czas wyrastania zależy od temperatury, ale przeważnie trwa około 2 - 3 godzin. Wyrośnięte ciasto poznasz po tym, że przyciśnięte palcem powoli wraca do swojej formy. Chleb upiecz w naparowanym piekarniku, w temperaturze 240 stopni, przez 35 - 45 minut.
*daję pszenny
*robiłam z 750, 650, 550
*daję albo jasną żytnią, albo pełnoziarnistą. Wychodzi z obydwu.
*można np. na całą noc do lodówki i rano godzinę przed pieeczeniem wyciągnąć

1 grudnia 2014

Orzechowo-jabłkowy krem z selera z cynamonem



Ze mną to jest tak, że generalnie zup nie lubię, poza kremami. Jeśli coś ma w nazwie krem, to biorę w ciemno. Mój mąż ma odwrotnie, widzi krem i mówi, że to nie zupa:) Dzisiejsza zupa jest bardzo smaczna. Dla amatorów selera oczywiście, bo wiadomo, że smak selera nie każdemu musi przypaść do gustu.

Krem z selera

1 bardzo duży seler (ok. 1,3 kg)
1 średnia pietruszka
3 ziemniaki
2 średnie jabłka (słodko-kwaśne)
1 cebula
1 łyżka oleju
7 sztuk pokrojonych orzechów włoskich
sól, pieprz cytrynowy

cynamon, orzechy włoskie


Warzywa obierz, umyj i pokrój w talarki, jabłka umyj i pokrój. W sporym garnku rozgrzej olej, posmaż cebulę, a następnie wrzuć warzywa. Zalej wszystko gorąca woda i gotuj na małym ogniu. Po 5 minutach dodaj jabłka i orzechy, dopraw sola i pieprzem i gotuj do miękkości. Gdy warzywa będą miękkie zblenduj je na krem, na talerzach posyp cynamonem i orzechami włoskimi.