Jak zwykle coś, co nie wymaga wiele pracy, w końcu wolna sobota. Moje ulubione leniwe:) Z dynią, mąką ryżową, prażonymi pestkami i szałwią. Pyszne. W sam raz na taką paskudna pogodę, jaka jest za oknem. Stanowczo wolę przymrozek i słońce, niż szaro, buro i ponuro też z przymrozkiem. Jutro PZU półmaraton Cracovia, trzymamy kciuki za debiutantów:) całe szczęście pogoda nie jest zła i oby deszcz nie padał, a wiatr wiał tylko w plecy:)
Leniwe z dynią
1 kostka twarogu półtłustego (250g)
340 g upieczonej i zblendowanej dyni*
4-5 garści mąki ryżowej
2 jajka
sól do smaku
Twaróg rozgnieć widelcem w misce, dodaj resztę składników i lekko zagnieć ciasto. Odrywaj małe kawałki, zrób wałek i pokrój na części. W garnku zagotuj osoloną wodę i wrzucaj do niej kluski. Gotuj około pół minuty od momentu wypłynięcia. Na patelni rozgrzej masło, wrzuć pestki dyni i liście szałwii. Chwilę razem zrumień i polej kluski.
* u mnie Hokkaido
Smacznie i świetnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńI są smaczne:)
OdpowiedzUsuńCracovia zdobyta! Wielkie dzięki za trzymanie kciuków :))) A połączenie dyni z szałwią świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuń