A przynajmniej tak się staram. I białko, dużo białka. Przez ostatnie tygodnie starałam się żyć bez chleba. Jakiegokolwiek. Niestety, zaczęłam podjadać chleb pszenny mężowi. To nie jest dobre dla mnie, dlatego przepis na chleb bezglutenowy. Z dodatkami też fajnymi, bo z pastą z awokado i kremem czekoladowym z daktyli. Pan trener z siłowni byłby zadowolony tylko z 1/3 tego, co dzisiaj przedstawiam, czyli z awokado z jajkiem. Daktyle byłyby be bo cukier, chleb byłby be, bo na drożdżach, a nie na zakwasie (nie wiem dlaczego chleb mi popękał. W sumie podejrzewam, że z powodu zbyt małej foremki). Na zakwasie zrobię następnym razem, gdy będę miała czas. Teraz żyję w świecie sportu, codziennie. 25 dni do półmaratonu, treningi w pełni. I te biegowe, i te siłowe i wzmacniające. Mam nadzieję, że znowu uda mi się przebiec bez bólu i zakwasów:) Przepis na chleb stąd, ja podaję z moimi zmianami.
Chleb bezglutenowy
200 g mąki ryżowej
350 g mąki gryczanej
20 g drożdży
1 szklanka mleka sojowego
1 szklanka ciepłej wody (może wystarczyć 3/4)
garść siemienia lnianego
garść orzechów
garść pokrojonych na pół daktyli
1 płaska łyżka soli
1 łyżka miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
Drożdże
wymieszaj z ciepłym mlekiem i miodem. W misce wymieszaj mąki, sól siemię lniane, orzechy i daktyle. Wlej drożdże z mlekiem i powoli dolewaj wodę.Zamieszaj ciasto.Odstaw na pół godziny do wyrośnięcia. Przełóż do formy wyłożonej papierem do pieczenia i znowu odstaw. Piekarnik nagrzej do 200 stopni i piecz 40 minut.
Krem czekoladowy (stąd)
100 g daktyli
3 łyżki kakao lub karobu
1/4 szklanki mleka sojowego
szczypta soli
Daktyle namocz w bardzo ciepłej wodzie na 1 godzinę. Odsącz z wody, wsyp do miksera, dodaj mleko, karob i sól. Zmiksuj na gładką masę.
super, życzę dużo sportowych osiągnięć :) chleb wygląda super.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie!
świetnie wyszedł ;)
OdpowiedzUsuń