Są takie dni, że chce się człowiek wylogować z życia. Tak na przykład wyjść z pracy i nie wrócić, a jest dopiero 9-ta rano! Bo to nieprawda, że praca uszlachetnia, nie nie. Przynajmniej nie moja. Ale już, już prawie poczułam wolność. Jednak jest to tylko kwestią czasu, gdy tak się stanie. Na dodatek deszcz od rana. Nie, że pada deszcz, bo on leje. A to nie pomaga. Więc dzisiaj przepis na ciasto czekoladowe. Z alkoholem (choć setka na już byłaby lepsza;-). Z tym ciastem trzeba uważać, gdy się je piecze. Chwila dłużej, jak u mnie, i jest już zbyt upieczone. Dlatego nie czekajcie do momentu aż patyczek będzie suchy, to duży błąd. Lepiej jest je wyciągnąć gdy będzie jeszcze wilgotny, tak jak mówi o tym oryginalny przepis. Przepis po zmianach. Btw, podobno smakowało;-)
Ciasto czekoladowe z likierem
150 g masła
70 g gorzkiej
czekolady
40 g mlecznej
czekolady
60 g drobnego
cukru do wypieków
80 g jasnego
brązowego cukru
50 g kakao
210 ml likieru Queen
Margot (z Tesco chyba jest albo z Lidla)
170 g mąki
pszennej
1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia
pół łyżeczki
sody oczyszczonej
szczypta soli
3 jajka
Polewa
50 g gorzkiej
czekolady
70 g mlecznej
czekolady
likier do smaku:-) tak około 50 - 60 ml
W garnuszku
rozpuść masło. Dodaj czekoladę, oba cukry, przesiane kakao i likier. Wymieszaj,
cały czas podgrzewaj, aż czekolada się roztopi i wszystkie składniki połączą. Mieszają
od czasu do czasu. Odstaw do lekkiego przestudzenia. Do osobnego naczynia wsyp,
proszek, sól i sodę. Odstaw.
W większym naczyniu umieść jajka i lekko roztrzep. Dodaj ciepłą miksturę
czekoladową, wymieszaj rózgą kuchenną do połączenia. Doda przesianą mąkę z
proszkiem i sodą, znowu wymieszaj tak żeby nie było grudek.
Dwie małe foremko 20 cm wyłóż papierem do pieczenia (lub jedna większą).
Piecz w temperaturze 160ºC przez około 40 - 45 minut. Ciasto powinno być
wypieczone, sprężyste przy dotyku, popęka na powierzchni. Patyczek przy
sprawdzaniu środka ciasta może być oblepiony i lekko mokry. Tego ciasta nie
piecz do suchego patyczka - będzie zbyt suche. Wyjmij z piekarnika, wystudź na kratce.
Składniki na polewę rozpuść w małym garnku, odstaw do przestygnięcia. Gdy
będzie lekko gęste polej polewą ciasto.
To się nazywa powrót w wielkim stylu!Smakowało to za mało powiedziane,było przepyszne!Domagaliśmy się czekolady,ale nikt nie przypuszczał,że dostaniemy taki prezent.Mamy nadzieję,że też uda nam się Panią kiedyś tak miło zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńMieliśmy napisać o endorfinkach,o esencji smaku,o czekoladowej eksplozji,ale to za mało,żeby wyrazić naszą euforie.Stwierdziliśmy,że najlepiej to odda pytanie czy zechce nas Pani adoptować?
Ślemy buziaczki,uściski i gorące pozdrowienia!
Najwierniejsi klubowicze
Miłym zaskoczeniem jest komentarz, dziękuję:-)) adopcja możliwa z pewnym warunkiem: Państwo pracują i nie żądają utrzymania?;-))) choć w tym wypadku potrzebne są jeszcze konsultacje rodzinne, ale nie wykluczam takiej opcji;-)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia wszystkim życzę i fajnie się Was w końcu czytało:-)