Endomondo do mnie napisało. Że mu mnie brakuje. Bardziej by mnie wzruszyło, gdyby napisało, że tęskni. A tak, mi też brakuje: czasu, spokoju i kilku jeszcze rzeczy. Tak więc drogie endomondo, porzuć poczucie braku i wejdź w tryb: tą panią skreślamy z listy. Nie znaczy to, że zarzuciłam bieganie. Na miesiąc i owszem, spowodowane to było różnymi okolicznościami, które nie sprzyjały bieganiu, ćwiczeniom, a czasami i zwykłemu życiu. Ale tak w ogóle, ze względu na pogodę, w 2/3 przypadków moje bieganie odbywało się na bieżni w klubie, bez towarzystwa endo. Niestety, tak mi jest wygodniej na razie. Piszę niestety, bo kto robił kilometry na bieżni, ten wie jaka to mordęga. Co prawda czas zacząć przygotowania do berlińskiego półmaratonu, ale to jak zwykle od poniedziałku;-)) znowu dieta, ćwiczenia, duży wysiłek i niezadowolenie na mecie:-)To zanim tak się stanie, żytni na zakwasie raz! Mam lekkie skrzywienie na cebulowych dodatkach z octem balsamicznym w chlebie, więc dzisiejsza cebula też nie powinna dziwić. Pyszny jest i pachnie niesamowicie, a poza tym bardzo prosty:)
Chleb żytni
230 g aktywnego zakwasu
450 g wody
400 g mąki żytniej pełnoziarnistej
100 g mąki żytniej 720
50 g słodu karmelowego jasnego
30 g zmielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka soli
1 łyżka masła
1 czerwona cebula (może być biała lub por)
1 łyżka kremu balsamicznego
2 łyżki słonecznika
2 łyżki dyni
Cebulę obierz, pokrój w pióra i podsmaż na maśle, po chwili dodaj krem balsamiczny, dynię i słonecznik. Smaż kilka minut aż wszystko ładnie zbrązowieje.
Do miski wlej zakwas, wodę i sól wymieszaj wszystko łyżką. Dodaj resztę składników, na końcu cebulę z dodatkami. Przełóż do foremki i odstaw do wyrastania. U mnie to trwało około 4 godzin, ciasto podwoiło swoją objętość.
Piekarnik nagrzej do 230 stopni i piecz 25 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 210 stopni i piecz 35 minut.
Chleb żytni
230 g aktywnego zakwasu
450 g wody
400 g mąki żytniej pełnoziarnistej
100 g mąki żytniej 720
50 g słodu karmelowego jasnego
30 g zmielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka soli
1 łyżka masła
1 czerwona cebula (może być biała lub por)
1 łyżka kremu balsamicznego
2 łyżki słonecznika
2 łyżki dyni
Cebulę obierz, pokrój w pióra i podsmaż na maśle, po chwili dodaj krem balsamiczny, dynię i słonecznik. Smaż kilka minut aż wszystko ładnie zbrązowieje.
Do miski wlej zakwas, wodę i sól wymieszaj wszystko łyżką. Dodaj resztę składników, na końcu cebulę z dodatkami. Przełóż do foremki i odstaw do wyrastania. U mnie to trwało około 4 godzin, ciasto podwoiło swoją objętość.
Piekarnik nagrzej do 230 stopni i piecz 25 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 210 stopni i piecz 35 minut.
Aga! Ja na poważnie ruszam z treningami przed warszawską, marcową połówką, a jak wrócisz na Endo zapraszam do kręgu znajomych (https://www.endomondo.com/profile/13414897). Szybkiego powrotu na biegowe ścieżki :))). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki Gosia, w zeszłym roku Warszawa była razem z Berlinem, pamiętam bo trzymałam kciuki za znajomego, który biegł w Warszawie:) Tobie powodzenia w przygotowaniach, bywają męczące prawda?:-))
OdpowiedzUsuń