Właśnie to. Piękny bukiet bzu, miła niespodzianka z rana:) A teraz do rzeczy. Sezon szparagowy zaczął się już jakiś czas temu. U mnie w domu też. O cenach szparagów powiem tyle, że u nas są nadal po 7 zł, a w takiej Łodzi (pozdrawiam rodzinę:) są po 5 zł. I różnicą jest nie tylko cena, ale jakość szparagów i wielkość pęczka. Na korzyść dla miasta Łodzi. Widziałam u Gosi temat miesiąca na maj: kuchnia azjatycka a Duusiak założyła akcję, do kórej dołączam przepis, tutaj curry ze szparagów z kurczakiem i połączyłam to w jedno. Zrobiłam żółte curry ze szparagów z łososiem. Dla mnie już bez dodatków, samo curry z łososiem stanowi obiad, ale z ryżem basmati albo jaśminowym też będzie świetne. Btw, znowu nie pójdę na masaż. Pasta curry ma tyle czosnku, że nawet nie dodawałam świeżego. A co ma do tego masaż? Mój masażysta nie znosi zapachu czosnku, więc nie będę go katowała:)
Curry ze szparagami
1 pęczek szparagów
1/3 średniej wielkości cebuli
sok z 1/2 limonki
1 czubata łyżeczka żółtej pasty curry
szczypta imbiru
szczypta kardamonu
1 puszka mleka kokosowego
1 łyżka oleju kokosowego
kilka listków mięty
sól
filet z łososia
pieprz cytrynowy
Łososia umyj, posól i popierz. Szparagi umyj, obierz i pokrój. Cebulę drobno posiekaj. W średnim garnku rozgrzej olej kokosowy, wsyp cebulę i lekko podsmaż, dodaj pastę curry, imbir i kardamon, chwilę razem przesmaż, lekko posól. Wlej mleko kokosowe i włóż szparagi, ale bez główek, na nie połóż łososia i przykryj garnek. Na małym ogniu duś razem do momentu, gdy łosoś będzie gotowy. Na 3 minuty przed tym włóż resztę szparagów. Posiekaj mięte i posyp nią curry już na talerzu.
Nie wiem co bardziej podziwiać ten bukiet bzu czy to wspaniałe danie!
OdpowiedzUsuń