25 sierpnia 2014

Krem z dyni wg Hanny Lis

Krem z dyni chodził za mną jakoś od miesiąca. W każdej restauracji, w której w tym czasie byłam, jego akurat nie było:) dlatego w końcu zrobiłam sobie sama. Z przepisu Hanny Lis, który już w zeszłym sezonie wypróbowałam. Krem z dyni to żadna filozofia, wie o tym każdy, kto go choć raz gotował. Ale jest pyszny, niezależnie od sposobu jego gotowania. Ponieważ krem gotowałam dokładnie wg przepisu, to go nie podaję, bo jest w linku powyżej. Jedyne co dodałam od siebie, to mleko sojowe już na talerzu. Pesto zrobiłam inne, też pyszne i nie kolendrowe, bo ja kolendry nie trawię, nie znoszę i potwornie mnie ona drażni. A pesto zrobiłam z tego, co akurat na oknie stało:)

Pesto pietruszkowo - bazyliowe

3 garście pietruszki
2 garście bazylii
2 garście uprażonego na patelni słonecznika
1 garść uprażonego na patelni sezamu
5-6 łyżek oliwy z oliwek
sól

3 komentarze:

  1. wygląda bardzo kusząco! szczególnie dla takiej maniaczki dyni jak ja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też to mam, uwielbiam zupy z dyni!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten pomysł z pesto :) Cudownie słoneczna ta zupa :)

    OdpowiedzUsuń