25 października 2014

Oczywiście, że leniwe z dynią

Jak zwykle coś, co nie wymaga wiele pracy, w końcu wolna sobota. Moje ulubione leniwe:) Z dynią, mąką ryżową, prażonymi pestkami i szałwią. Pyszne. W sam raz na taką paskudna pogodę, jaka jest za oknem. Stanowczo wolę przymrozek i słońce, niż szaro, buro i ponuro też z przymrozkiem. Jutro PZU półmaraton Cracovia, trzymamy kciuki za debiutantów:) całe szczęście pogoda nie jest zła i oby deszcz nie  padał, a wiatr wiał tylko w plecy:)

Leniwe z dynią

1 kostka twarogu półtłustego (250g)
340 g upieczonej i zblendowanej dyni*
4-5 garści mąki ryżowej
2 jajka
sól do smaku

Twaróg rozgnieć widelcem w misce, dodaj resztę składników i lekko zagnieć ciasto. Odrywaj małe kawałki, zrób wałek i pokrój na części. W garnku zagotuj osoloną wodę i wrzucaj do niej kluski. Gotuj około pół minuty od momentu wypłynięcia. Na patelni rozgrzej masło, wrzuć pestki dyni i liście szałwii. Chwilę razem zrumień i polej kluski.
* u mnie Hokkaido

22 października 2014

Było, minęło

1,5 godziny biegania w takich okolicznościach przyrody



Jesienny las nad jeziorem

Wakacje czas zacząć

Co prawda plaża odbiega od standardów
ale kto by się plażą przejmował
czasami popadało
ale z takim widokiem przy śniadaniu komu by to przeszkadzało
biegaliśmy w różnym terenie:)
burze błotne trochę przeszkadzały
nie tylko biegaczom
po burzach słońce
i lato wróciło na chwilę
zbyt jednak krótka, więc my wracamy \do domu. Gdyby ktoś nie widział to za drzewem Adriatyk jest:)
Zadarowe elegantki
bo w Zadarze na chwilę słońce się pojawiło
Czechy pochmurne,
ale przed półmaratonem nie wróży to najgorzej
w Teplicach to ludzie listy piszą:)