W sumie w odwrotnej kolejności. Najpierw zapisaliśmy się na nocną 10-tkę do Berlina w lipcu. Dwa dni temu na półmaraton w Usti nad Labem z planem, że może uda nam się w końcu do Włoch skoczyć i wracając zahaczymy o półmaraton. W życiu trzeba mieć plan, to ma się co realizować:) bez planu mniej konsekwentni jesteśmy. W Empiku wpadłam na Women's Health i artykuł o odchudzaniu, a raczej o odżywianiu więc musiałam wziąć. Wyszło mi, że muszę porządną redukcję węglowodanów zrobić, ale zachować proporcję z białkiem i tłuszczem. Ponieważ mogę około 200 g dziennie, to jedna kanapka na dzień wydała mi się śmieszna, bo zabrałaby mi prawie dozwoloną całość, a przecież nie zrezygnuję z płatków owsianych na śniadanie. Stąd chlebek chrupki od Doroty z tego przepisu. Jest świetny, chrupiący i pyszny. Wystarczy dokładnie trzymać się przepisu. Co prawda suszenie robiłam na drugi dzień rano, ale zupełnie w niczym nie zaszkodziła ta przerwa. No i teraz, jak biorę 100 g na drugie śniadanie, to przynajmniej widzę, że coś mam na talerzu:) A, mierzyłam wszystko w gramach, a nie w ml i robiłam z połowy porcji i tak też podaję przepis. Wyłożyłam na 2 blachy z wyposażenia piekarnika, zakryte były całe.
Chlebek chrupki
200 g płatków owsianych
200 g mąki żytniej razowej*
100 g ziaren słonecznika*
50 g ziaren siemienia lnianego
50 g ziaren sezamu
350 g wody
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka soli
Piekarnik nagrzej do 170 stopni z termoobiegiem. W misce wymieszaj wszystkie składniki i zostaw na 15 minut do napęcznienia. Następnie przełóż i dosyć cieniutko rozsmaruj na 2 blachach z piekarnika, wysmarowanych masłem i wyłożonych papierem do pieczenia. Wstaw do piekarnika i piecz przez 15 minut, po czym wyciągnij je i pokrój na części. Następnie wstaw na 45 minut. W tym czasie 3 razy uchyl piekarnik na 5 minut, za każdym razem wypuszczając parę. Wyciągnij, potnij na części i ułóż na kratce. Wstaw znowu do piekarnika, tym razem na 10 minutowe suszenie.
*zamiast maki można dać 100 g zmielonego siemienia lnianego i 100 g zmielonego ostropestu
*można dać 50 g słonecznika i 50 g dyni
*zamiast maki można dać 100 g zmielonego siemienia lnianego i 100 g zmielonego ostropestu
*można dać 50 g słonecznika i 50 g dyni
Wyglada jak ciasteczka ;D
OdpowiedzUsuńSmakuje lepiej niż ciasteczka:)
Usuńjeśli biegasz potrzebujesz więcej węglowodanów. 200g to raptem 40% zapotrzebowania jeśli weźmiemy typową dietę 2000 kcal. 55% to minimum, czyli 275g :) Moim zdaniem oczywiście :) A śniadanko pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńWiem, wiem tyle, że resztę uzupełniam głownie warzywami i owocami. Poza tym biegam 4 razy w tygodniu, więc to lekki wysiłek jest:)
Usuń